Rano ze snu wybudziły mnie usta Nialla na mojej szyi. Najpierw zaczął składać na niej delikatne pocałunki i w pierwszej chwili nie zwróciłam na to większej uwagi. Po chwili jednak przygryzł lekko skórę i zaczął ją ssać, niewątpliwie zostawiając w tym miejscu malinkę.
- Niall - mruknęłam.
Sama nie byłam pewna, czy chciałam, żeby przestał, czy może kontynuował. Powoli się wybudzałam i przetarłam dłonią oczy, po czym spojrzałam na Nialla zaspanym wzrokiem.
- Jak to możliwe, że obudziłeś się przede mną.
Niall uniósł głowę, posyłając mi nieznaczy uśmiech i wzruszył ramionami. Zaczęłam wolno przeczesywać palcami jego włosy, na co przymknął oczy, uśmiechając się jeszcze szerzej. Nawet gdy dopiero się obudził, wyglądał niesamowicie.
- Musimy zbierać się do szpitala.
Nie byłam pewna, która była godzina, ale za oknem był już jasno i czułam się dość wyspana, mimo tego, jak późno poszliśmy spać, dlatego podejrzewałam, że było już południe. Planowałam wstać wcześniej i szybciej odwiedzić mamę, ale teraz już nic nie mogłam na to poradzić.
- Nie chce mi się wstawać z łóżka - jęknął Niall z niezadowoleniem.
- Niall, sam przed chwilą mnie obudziłeś - powiedziałam z rozbawieniem.
- Nudziło mi się.
Niall skulił się na materacu i położył głowę na moim brzuchu, na co westchnęłam cicho.
- Nie przestawaj - dodał.
Dopiero po kilku sekundach zorientowałam się, o czym mówił i znowu zaczęłam przesuwać palcami przez jego włosy. Było mi tak wygodnie w tym miejscu z Niallem przy mnie, że sama nie chciałam się stamtąd ruszać. Kilka minut w tą czy w tamtą nie zrobi żadnej różnicy.
- Niall! Sky!
Matt zapukał mocno w drzwi, a może raczej uderzył tak, że prawie podskoczyłam ze strachu.
- Jest godzina 12:23 - powiedział.
Cholera, rzeczywiście było już dość późno. Zerwałam się z łóżka, a Niall jęknął z niezadowoleniem, gdy jego głowa uderzyła o materac. Zaśmiałam się cicho i wyciągnęłam dżinsy i koszulkę z torby, po czym szybko zaczęłam się przebierać.
- Niall, rusz dupę i przestać się na mnie gapić.
Poskakałam w miejscu parę razy, wciągając na nogi ciasne spodnie i gdy wreszcie mi się to udało, zapięłam guzik.
- Skąd wiesz, że się na Ciebie gapię?
Spojrzałam na Niall przez ramię i tak jak się spodziewałam wciąż leżał na łóżku, podpierając głowę na dłoni, a jego wzrok wlepiony był w mój tyłek, którego jeszcze chwilę wcześniej nie zasłałaniały dżinsy.
- Jesteś zbyt oczywisty.
- Mówiłem Ci już, że uwielbiam Twój tyłek w tych spodniach?
- Raz lub sto - odpowiedziałam, przeciągając przez głowę koszulkę.
Niall wreszcie zwlekł się z łóżka i zdążył się ubrać, zanim poszłam do łazienki, więc razem się tam udaliśmy. Sięgnęłam po szczoteczkę do zębów, a Niall wycisnął na nią pastę i to samo zrobił ze swoją.
- Myślisz, że udawała, że śpi? - spytałam.
Spojrzałam na niego oczekująco, a Niall mruknął coś niezrozumiale ze szczoteczką w ustach. Machnęłam na niego ręką, gdy znowu próbował coś powiedzieć, bo i tak nic z tego nie rozumiałam. Gdy oboje umyliśmy zęby, dopiero wtedy mi odpowiedział.
- Dlaczego miałaby udawać?
- Nie wiem, może chce coś przede mną ukryć.
Ochlapałam twarz wodą i wytarłam się ręcznikiem, spoglądając kątem oka na Nialla.
- Niby co?
- Nie wiem co, właśnie o to chodzi.
Sięgnęłam po moją kosmetyczkę, skąd wyciągnęłam puder i tusz. Niall z ciekawością przyglądał się, co robię, jakby było to niesamowicie interesujące.
- Na pewno nic nie ukrywa, daj spokój.
- Nie wiesz tego - mruknęłam z niezadowoleniem.
Przypudrowałam lekko twarz i zabrałam się za tuszowanie rzęs, próbując skupić się na tym, co robiłam, zamiast na rozmowie z Niallem. W końcu już raz włożyłam sobie tę cholerną szczoteczkę do oka.
- Jestem pewien, że niepotrzebnie się martwisz.
Westchnęłam głośno i odłożyłam rzeczy z powrotem, a wtedy odwróciłam się twarzą w stronę Nialla.
- Po prostu... ta cała sytuacja jest jakaś podejrzana.
- Nie jest - odpowiedział, kręcąc głową.
Złapał moją dłoń i ścisnął ją lekko, chcąc dodać mi otuchy. Niall był całkowicie spokojony, ale ja nie mogłam powstrzymać się przed tym, żeby choć trochę się nie denerwować.
- A co jeśli tak naprawdę mama jest ciężko chora? - rzuciłam, nie mogąc się powstrzymać. - I próbuje to przede mną ukryć, przed nami wszystkimi.
- Sky - powiedział miękko Niall, pocierając kciukiem o skórę mojej dłoni. - Obiecuję Ci, że wszystko będzie dobrze.
Uśmiechnęłam się nieznacznie i pokiwałam głową, po czym cmoknęłam go szybko w policzek.
- Dzięki.
Skoro Niall był przekonany, że nie działo się nic złego, to jedyne co mi pozostało, to uwierzyć mu na słowo. A z tym na pewno nie miałam żadnego problemu.
*
Całą trójką zjedliśmy śniadanie, po czym wreszcie udaliśmy się do szpitala. Tym razem w środku spotkaliśmy kilka fanek, ale Matt powiedział im, że powinny dać Niallowi spokój, bo był to jego prywatny czas. Czułam się dosyć źle z tego powodu, tym bardziej, że nawet nie było ich tak dużo i zajęłoby to krótką chwilę. Matt jednak pokazał nam, żebyśmy szli dalej, więc szybko poszłam za Niallem, nie odwracając się już za siebie.
Gdy weszliśmy do pokoju, mama siedziała z wielką poduszką podłożoną pod plecy i wpatrywała się w mały telewizor przyczepiony do ściany. Niechętnie odwróciła wzrok od ekranu, mogłam rozpoznać po jej twarzy, że naprawdę chciała obejrzeć ten program do końca.
- Sky! - krzyknęła ze zdziwieniem.
- Hej, mamo.
Podeszłam szybko do niej i uściskałam ją lekko, bojąc się, żebym przypadkiem nie zrobiła jej krzywdy. Mimo tego, że podobno nie było jej nic poważnego.
- Niall! - zawołała, dopiero teraz go zauważając.
Wyglądała na szczęśliwszą z powodu jego wizyty niż mojej. Dzięki, mamo...
Matt zajął miejsce w kącie sali, nie chcąc nam przeszkadzać, a Niall i ja usiedliśmy na krzesłach przy łóżku. Mama uśmiechała się szeroko, spoglądając na Nialla, na co on zaśmiał się lekko, patrząc szybko w moją stronę. Przewróciłam oczami i odchrząknęłam, zwracając na siebie uwagę mamy. Jej mina od razu zrzedła, gdy na mnie popatrzyła.
- Co tutaj robisz, Sky? - spytała z wyrzutem.
- Jeśli chcesz, to wyjdę i zostaniesz z Niallem, bo widzę, jak bardzo cieszysz się na jego widok, a jak bardzo na mój.
Niall ścisnął moją rękę, ale nie przejęłam się tym, obserwując reakcję mojej mamy.
- Sky! Cieszyłam się, że zobaczyłam Nialla, bo ostatni raz spotkałam go, zanim się przeprowadziliśmy. I uwierz mi, że cieszę się, że Ciebie widzę, ale nie powinnaś tu przylatywać specjalnie z mojego powodu, a znam Cię wystarczająco dobrze, żeby wiedzieć, że tak właśnie było.
Och. To wyjaśniało jej zachowanie. Uśmiechnęłam się nieznacznie, ale zaraz przypomniałam sobie, co miałam zrobić, jak się tutaj znajdę.
- Powiedz mi całą prawdę, co Ci się stało? - spytałam tonem nieznoszącym sprzeciwu.
- To tylko przemęczenie, dlatego naprawdę nie powinnaś tutaj...
- Tylko przemęczenie? - przerwałam jej. - Dlaczego w takim razie jesteś tutaj tak długo?
- Chcieli zrobić kilka badań dla pewności.
Przyglądałam się uważnie jej twarzy, chcąc wyłapać moment, w którym się zawaha, ale wyglądało na to, że mówiła prawdę.
- I co?
- Czekam już na ostatnie wyniki i na razie wszystko jest w jak najlepszym porządku, nie martw się.
Uśmiechnęła się do mnie wesoło, po czym poklepała miejsce na łóżku obok siebie i gdy tylko tam usiadłam, przytuliła mnie mocno.
- Stęskniłam się za Tobą.
- Ja za Tobą też - odpowiedziałam od razu.
Niall spoglądał na nas z uśmiechem i wzrokiem, który mówił: "od razu powinnaś mi zaufać, skoro jak zawsze miałem rację". Pokazałam mu język i wtuliłam się bardziej w mamę, ciesząc się, że mogłam spędzić z nim kilka następnych dni. Na szczęście wszystko było z nią w porządku i zdecydowanie nie żałowałam, że specjalnie przyleciałam tu z Anglii. Dziwnie było mi rozstać się na tak długo z mamą, potrzebowałam tego wyjazdu bardziej niż mogłabym przypuszczać.
- Więc czujesz się dobrze? - spytał Niall.
- Wspaniale - odpowiedziała wesoło.
Wspaniale. Też mi coś... Czy osoba, która wylądowała w szpitalu mogła czuć się wspaniale...
- Ok, miałam coś jeszcze zrobić - powiedziałam, odsuwając się od niej.
Mama spojrzała na mnie z zaciekawieniem, a ja uderzyłam ją lekko w ramię i zmrużyłam oczy.
- Jak mogłaś doprowadzić się do takiego stanu, że zemdlałaś? Nie możesz robić czegoś takiego, musisz o siebie dbać.
- Przepraszam, mamo - rzuciła żartobliwym tonem.
Niall zaśmiał się pod nosem, a ja prychnęłam z niezadowoleniem.
- Mówię poważnie. Strasznie się o Ciebie martwiłam. Cieszę się, że to nic poważniejszego, ale skoro, aż zemdlałaś z przemęczenia...
- Miałam kilka godzin więcej pracy - rzuciła jak gdyby nigdy nic, przerywając mi.
- Chodzi o pieniądze? - spytałam od razu. - Mam trochę odłożonych dzięki pracy u chłopaków z 5sos, mogę Ci dać.
Mama wyglądała na zmieszaną i popatrzyła na chwilę w stronę Nialla, po czym odwróciła wzrok w stronę telewizora. Jeśli była zakłopotana, że nie miała pieniędzy, to nie musiała się wstydzić tego, że powiedziałam o tym przy Niallu. Zawsze to ona wydawała pieniądze na mnie, więc teraz ja mogłam zrobić to dla niej. Nie widziałam w tym żadnego problemu.
- Nie, Sky, po prostu miałam ciężki tydzień w pracy, nic poza tym.
Nie byłam pewna, czy mówiła prawdę, ale postanowiłam już nic więcej o tym nie mówić. Niall jutro wracał do Anglii, a ja zostawałam kilka dni dłużej, więc wtedy mogłam spokojnie z nią o tym porozmawiać.
- Ok, ok - mruknęłam.
Niall posłał mi nieznaczny uśmiech i zaczął bawić się moimi palcami. Uśmiechnęłam się na ten tak dobrze znany mi gest.
- Co u Was? Jakieś zmiany, o których nie wiem?
Popatrzyłam w stronę mamy i zaczęłam zastanawiać się nad odpowiedzią na jej pytanie. Nie wydawało mi się, żeby coś poważnego się wydarzyło, o czym nie wiedziała. Zanim jednak zdążyłam się odezwać, zrobiła przestraszoną minę.
- Nie mów mi, że jesteś w ciąży.
Niall zaczął kaszleć, jakby miał zaraz się udusić, a ja pokręciłam wolno głową, nie wiedząc, skąd w ogóle przyszło jej to do głowy. Miałam dopiero 21 lat i zdecydowanie nie myślałam o takich rzeczach. Poza tym w przeciwieństwie do tego, co myślał Louis, Niall i ja zawsze się pilnowaliśmy, żeby przypadkiem nie znaleźć się w takiej sytuacji.
- Ok, co u Liama? - zmieniła temat.
Uśmiechnęła się szeroko i obróciła bardziej w naszą stronę, gotowa na dłuższą rozmowę.
- Dawno z nim nie rozmawiałam - odpowiedziałam, dopiero wtedy zdając sobie z tego sprawę.
Głównie spędzałam czas z Niallem, a jeśli nie z nim to z Louisem, Cass albo El. Z resztą chłopców ostatni raz widziałam chyba na urodzinach El, ale nawet wtedy prawie z nimi nie rozmawiałam. Czułam się jak okropna przyjaciółka, ale właściwie każdy z nich był zajęty swoim życiem. Liam i Sophia praktycznie nie rozstawali się na krok, Harry zaczynał nowy związek z Jess, a Zayn... Nie byłam nawet pewna, co robił Zayn, gdy Perrie była w trasie.
- Jesteś w Londynie i masz okazję spotkać się z Liamem, a mówisz mi, że dawno z nim nie rozmawiałaś?
Mama wyglądała na oburzoną moim zachowaniem, za to Niall wybuchnął głośnym śmiechem, ale przestał, gdy posłała mu ostre spojrzenie. Pociągnął mnie za rękę i mimowolnie podniosłam się z łóżka, po czym zajęłam miejsce na jego kolanach. Objął mnie mocno ramionami w pasie, zasłaniając się prawie w całości przed moją mamą.
- Trochę się boję - wyszeptał przy moim uchu.
Zaśmiałam się cicho i pokręciłam głową na jego dziecinne zachowanie.
- Musisz nas odwiedzić, obiecuję Ci, że wtedy umówimy się z Liamem.
Poczułam, jak telefon zawibrował mi w kieszeni i wyciągnęłam go, nie do końca skupiając się na tym, jak mama mówiła o tym, że Liam ostatnio wspaniale wyglądał na rozdaniu nagród. Czasem miałam wrażenie, że miała 16 lat i to ona była moją córką, a nie odwrotnie.
Gdy zobaczyłam, że dostałam wiadomość od Louisa, od razu wiedziałam, że będzie to coś głupiego i prawdopodobnie obraźliwego dla mnie. Byłam jednak zaskoczona, gdy okazało się, że było to coś całkowicie innego.
Od: Lou xxxxxx
Hej, moja najlepsza przyjaciółko! Mam nadzieję, że masz wspaniały dzień i wszystko idzie dokładnie po Twojej myśli.
Zmarszczyłam brwi ze zdziwieniem, zastanawiając się co w niego wstąpiło. Odpisałam mu szybko, widząc tylko jedną możliwość, dlaczego był dla mnie tak miły.
Do: Lou xxxxxx
Jesteś pijany? W Anglii nie ma nawet 15...
Nie schowałam telefonu, podejrzewając, że zaraz dostanę odpowiedź. Uniosłam głowę i próbowałam skupić się na rozmowie między moją mamą a Niallem.
- Zgadzam się, ta kurtka Liama jest naprawdę świetna - powiedział Niall.
Ok, dalej rozmawiali o wyglądzie Liama tego jednego dnia? Nie wiedziałam, czy mam się śmiać czy o nich martwić. Ale co innego mogłam się spodziewać po dwóch największych fankach Liama. Moja mama była zdecydowanie na pierwszym miejscu, ale Niall deptał jej po piętach.
Nie musiałam dłużej udawać, że interesuje mnie, o czym mówili, bo Louis właśnie mi odpisał.
Od: Lou xxxxxx
Nie, nic nie piłem, moja ulubiona dziewczyno. (Zaraz po mojej mamie, siostrach i El.)
Zaśmiałam się lekko, widząc co napisał. To była spora lista osób przede mną, biorąc pod uwagę jak liczne było jego rodzeństwo.
Do: Lou xxxxxx
W takim razie czego chcesz?
Skupiona na moim telefonie, nawet nie zdawałam sobie sprawy z tego, że mama coś do mnie mówiła, póki Niall nie szturchnął mnie w plecy, tak że prawie spadłam.
- Tak? - spytałam szybko.
- Możesz pójść mi po coś do picia?
Pokiwałam głową i od razu wstałam, nawet nie musząc się nad tym zastanawiać. Odwróciłam się w stronę Nialla, który właśnie rozprostowywał nogi i odruchowo potarł dłonią o swoje kolano.
- Chcesz coś?
Pokręcił przecząco głową, posyłając mi nieznaczny uśmiech.
- Niall, nie będziesz znowu pił ode mnie - powiedziałam, podejrzewając, że właśnie o to mu chodziło.
- Musisz nauczyć się, że wszystko co Twoje jest też moje i odwrotnie.
- Dlaczego miałabym to zrobić? - spytałam, a Niall uniósł brwi, patrząc na mnie z niedowierzaniem.
- Bo kiedyś tak właśnie będzie, głupku.
Wytrzeszczyłam na niego oczy, rozumiejąc już, o co mu chodziło. Spojrzałam szybko na mamę, która uśmiechała się szeroko, jakby Niall wypowiedział właśnie najpiękniejsze zdanie, jakie w życiu słyszała. Ok, więc ona też zauważyła, że Niall zasugerował, że w przyszłości weźmiemy ślub. W dalekiej przyszłości.
- Wezmę dwie wody - wymamrotałam.
Matt nie odzywał się od samego początku, gdy tutaj przyszliśmy i gdy na niego spojrzałam, wyjaśniło się dlaczego. Nie chciałam specjalnie go budzić, w końcu jeśli by czegoś chciał, będzie mógł później pójść to sobie kupić.
Wyszłam z pokoju i odetchnęłam głęboko, uśmiechając się nieznacznie. Niall ciągle potrafił mnie zaskakiwać, mimo tego jak długo go już znałam.
Zaczęłam iść korytarzem i odblokowałam telefon, który wciąż ściskałam w dłoni, żeby sprawdzić, co odpisał mi Louis.
Od: Lou xxxxxx
Wiesz co, Sky? Pierdol się. Chciałem być dobrym przyjacielem, ale nieważne. Jak chcesz. Nie odzywaj się do mnie.
Zaśmiałam się dość głośno, aż kilka osób spojrzało na mnie ze zdziwieniem. Louis idealnie pasowałby teraz tutaj, razem z Niallem i moją mamą mogliby przeprowadzać niesamowicie interesujące rozmowy.
Odpisałam mu, że przepraszam i obiecuję poprawę, po czym schowałam komórkę do kieszeni spodni, bojąc się, że w końcu na coś wpadnę, jeśli nie będę patrzyła przed siebie. A każdy, kto dobrze mnie znał doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że potrafię być dość niezdarna.
Znalazłam automat z napojami i poklepałam się po każdej kieszeni, w której nie był mój telefon, żeby odkryć, że nie miałam przy sobie pieniędzy. Oczywiście.
Drogę powrotną pokonałam o wiele szybciej, zapewne dlatego, że tym razem nie rozpraszała mnie moja komórka. Drzwi pokoju były uchylone, tak jak je zostawiłam, ale w ostatniej chwili zatrzymałam się i nie weszłam do środka, słysząc głos Nialla.
- Mówiłem Ci, nie musisz oddawać mi pieniędzy.
O czym on do cholery mówił? Dalej rozmawiał z moją mamą czy może ktoś do niego zadzwonił?
Nie wiedziałam nawet, dlaczego stałam w tym miejscu, podsłuchując, co działo się w środku, zamiast po prostu tam wejść.
- Niall, ale... - usłyszałam głos mojej mamy.
Zabrałam z powrotem rękę, którą wyciągnęłam już w stronę klamki i czułam, jak serce zaczyna bić mi coraz mocniej.
- To żaden problem, zrobiłbym dla Sky wszystko, więc nie przejmuj się tym, ok?
Dalej nie miałam pojęcia, o czym mówili, ale cała ta sytuacja coraz mniej mi się podobała. Jeszcze kilka godzin wcześniej zapewniał mnie, że wszystko na pewno jest w jak najlepszym porządku, a teraz okazywało się, że przez cały ten czas wiedział, dlaczego moja mama mogła wylądować w szpitalu?
- Niall, zapłaciłeś za jej całą rehabilitację, to naprawdę dużo pieniędzy...
Nie słyszałam już, co powiedziała dalej. Oparłam się o ścianę i zacisnęłam mocno usta, powtarzając w myślach to, co właśnie usłyszałam.
Niall był na mnie strasznie zły za każdym razem, gdy nie powiedziałam mu o czymś ważnym, dlatego obiecaliśmy sobie, że od tego czasu będziemy mówić sobie o wszystkim.
Tym razem to on ukrył przede mną prawdę, na dodatek o czymś takim.
I w przeciwieństwie do mnie zrobił to całkowicie świadomie.
*
na pewno nie będzie 3. części tego opowiadania
za to widząc Wasze komentarze: "jak to 5 rozdziałów", przemyślałam to i będzie ich jednak kilka więcej, ale nie dużo!
wspaniały!!!
OdpowiedzUsuńidealny<3
OdpowiedzUsuńIdealny rodzial <3 nieeee dlaczego Niall ma przed nią taka tajemnice, Sky błagam tylko sie z nim nie kłóć
OdpowiedzUsuńAle sie zdenerwowalam po tym ze Niall nie powiedzial Sky o tym ze zaplacil za jej rehabilitacja ale to slodkie ze mimo iz nie byli razem on sie o nia troszczyl:) czekam szybko na nexta bo ten rozdzial byl niesamowity :)
OdpowiedzUsuńWiedzialam ze niall zaplaci za rehabilitacje :-) rozdzial fajny czekam na next :-)
OdpowiedzUsuńWiedziała , że to on zapłacił za rehrehabilitacje! Jesteś najlepsza! ;** /Mii
OdpowiedzUsuń:( Mówisz, że nie będzie trzeciej części, a co z nowym blogiem o 1D?
OdpowiedzUsuńRozdział świetny... Czekam na next!
Oby było jeszcze ich BARDZO dużo. KC <3 Czekam na nextaa!!
OdpowiedzUsuńJak to nie bedzie 3 czesci :(((
OdpowiedzUsuńkocham !
OdpowiedzUsuńWiedziałam!!!!! Ale to musiał być on :) Mam nadzieje, źe przed to Siall się nie rozstanie, bo inaczej cię ukatrupie XD czekam na nn <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Clauduśka Duśka xx.
Szkoda, że nie będzie 3 części :( ale dobrze, że będzie trochę więcej rozdziałów ;) rozdział świetny. Jestem ciekawa jak Sky będzie gadać o tej rehabilitacji z Niallem... mam nadzieję, że się nie rozstaną! Czekam na nn ♥♥♥
OdpowiedzUsuńCZEKAM O M G
OdpowiedzUsuńSzkoda że nie będzie 3 części, ale mam nadzieję że będzie tu happy end! W związku z tym, że nie będzie 3 cz to mam nadzieję że stworzysz coś nowego bo na prawdę świetnie piszesz
OdpowiedzUsuńGenialny:-)
OdpowiedzUsuńnie możesz nam tego robić! Mam nadzieję że nie zakończysz tego w najbliższym czasie!
OdpowiedzUsuńczekam nn!
wowowowoow! co za intrygi
OdpowiedzUsuń(LOU <33333333333333333)