- Ok, zostańcie w tym miejscu - powiedział Louis, popychając mnie lekko na krzesło.
Cass siedziała obok mnie i przyglądała się nam z rozbawieniem. Złapałam Lou za rękę, ciągnąc go, jakby miało mi to pomóc w jakiś sposób.
- Chcę zobaczyć Nialla - jęknęłam.
Louis przewrócił oczami i spojrzał na mnie ze zniecierpliwieniem, po czym oderwał moje palce od swojego nadgarstka.
- Zaraz zobaczysz go tam.
Kiwnął głową w stronę kanapy, a ja pokręciłam przecząco głową. Chciałam go zobaczyć, zanim będą mieli wywiad, który puszczany będzie w telewizji na żywo. Chciałam, żeby powiedział mi, że wszystko będzie dobrze i nie mam się, o co martwić.
- Mówiłem Ci, nasza fryzjerka...
- Lou - wtrąciła Cass.
- Co? - spytał, spoglądając na nią ze zdziwieniem.
- Wasza fryzjerka Lou Teasdale - mruknęła cicho, rumieniąc się pod jego spojrzeniem.
- Ta... - Louis spoglądał jeszcze na nią przez chwilę, jakby własnie wyrosły jej rogi i wrócił wzrokiem do mnie. - Lou układa mu włosy i od razu po tym wchodzimy na antenę.
Westchnęłam cicho, zapadając się bardziej w miejscu i pokiwałam niechętnie głową. Nici z mojej rozmowy z Niallem.
Nie przejmowałam się, aż tak bardzo jak rozmową z moją mamą, ale i tak byłam dosyć niespokojna. Niall miał właśnie przyznać przed całym światem, że jestem jego dziewczyną. Wszędzie w sieci i telewizji krążyły już nasze zdjęcia z lotniska, ale teraz Niall oficjalnie miał to potwierdzić. I choć wcześniej nie obchodziło mnie to, jak ich fanki obrażały mnie, myśląc, że rozbijam związek Louisa i El albo, że jestem z Harrym, to teraz było trochę inaczej. Nie bałam się tego, że będą mnie nie lubić, bo i tak już tak było, bardziej przejmowałam się tym, jak wpłynie to na Nialla.
Ktoś zawołał Louisa, więc ten szybko poszedł w tamtą stronę, wcześniej jeszcze rzucając nam ostrzegawcze spojrzenie, żebyśmy nie ruszały się z miejsc. Żałowałam, że El nie mogła być dzisiaj z nami, ona była już obeznana w tych sytuacjach i czułabym się trochę pewniej, mając ją przy sobie, jak wtedy na lotnisku.
- Spokojnie - powiedziała do mnie Cass, wyrywając mnie z rozmyślań. - Jeśli myślisz, że Niall zostawi Cię, dlatego że jego fanki Cię nie lubią, to jesteś głupia.
- Ja... nie...
Zacisnęłam usta, nie mogąc uformować żadnej sensownej wypowiedzi. Może rzeczywiście właśnie tego się obawiałam, w końcu Niall jest w zespole, nie zaszliby tak daleko bez swoich fanów. A jego fani już mnie nie lubili, więc prawdopodobnie nie będą zadowoleni z naszego związku. Tym bardziej, że Niall nie miał żadnej oficjalnej dziewczyny od początku ich kariery.
- Hej - usłyszałam głos za sobą.
Odwróciłam się w stronę grupki dziewczyn, które siedziały za mną, dopiero teraz uświadamiając sobie, że prawdopodobnie wszystko słyszały. Dlaczego nie pomyślałam wcześniej o tym, że jestem w pomieszczeniu wypełnionym ludźmi, w tym fankami One Direction?
- Um hej? - odpowiedziałam, ale bardziej zabrzmiało to jak pytanie.
Cass odwróciła się w ich stronę, posyłając im lekki uśmiech.
- Jesteś dziewczyną Nialla? - spytała jedna z nich.
Wyglądały na po prostu ciekawe, a nie jakby chciały wydrapać im oczy. Nie wiedziałam, jak odpowiedzieć na to pytanie. W końcu Niall i tak zaraz ogłosi to wszystkim...
- Tak - odpowiedziała Cass, kiwając głową. - Jest dziewczyną Nialla.
Czułam, jak przypatrują mi się uważnie i czekałam, aż coś powiedzą. Blondynka wyglądała na trochę niezadowoloną tą odpowiedzią, ale jej koleżanka powiedziała:
- Jesteś naprawdę piękna. Niall ma szczęście.
- Właściwie to ja mam szczęście, że Niall chce ze mną być.
Zaśmiałam się nerwowo, a blondynka nie miała już takiej naburmuszonej miny jak przed chwilą, widocznie zadowoliły ją moje słowa.
- Jesteś urocza - powiedziała trzecia z nich, uśmiechając się szeroko.
Podziękowałam im i odwróciłam się z powrotem, czując gorąco na mojej twarzy. Były naprawdę miłe, czego w ogóle się nie spodziewałam. Cass uśmiechnęła się do mnie z rozbawieniem, widząc jak zawstydzona jestem ich komplementami.
Minęło jeszcze parę minut i wywiad wreszcie miał się zacząć. Prowadzący wyszedł na środek i zapowiadał chłopców, podczas gdy ja nerwowo tupałam stopą o podłogę, aż w końcu Cass położyła mi dłoń na kolanie, chcąc mnie powstrzymać.
- Bez dłuższego przeciągania, oto i oni! One Direction! - zawołał na koniec.
Harry wyszedł pierwszy, machając ręką w stronę widowni, a dziewczyny zaczęły krzyczeć wokół mnie. Później wyszedł Liam, Louis, Niall i na końcu Zayn. Gdy tylko zobaczyłam mojego chłopaka, na mojej twarzy pojawił się szeroki uśmiech. Wyglądał cudownie, zresztą jak zawsze. Jego wzrok zaczął przeszukiwać tłum i szybko spoczął na mnie. Tak jakby wyczuwał, gdzie jestem. Uśmiechnął się pod nosem i usiadł na kanapie razem z resztą.
Najpierw zaczęło się od pytań o ich trasę, płytę, o dalsze plany. Szczerze mówiąc nie zwracałam dokładnie uwagi na tę cześć wywiadu, czekałam na jedno konkretne pytanie. Zresztą myślę, że większość dziewczyn tutaj też nie mogła się doczekać, aż prowadzący je zada.
Minęło kilkanaście minut ich rozmowy, podczas której uparcie wpatrywałam się w Nialla. Nie wydawał się w ogóle zdenerwowany, był wyluzowany i wesoły jak zawsze, a pewność siebie biła od niego z daleka. To trochę mnie uspokoiło.
- Przejdźmy do następnego tematu - zaczął prowadzący, uśmiechając się zadziornie. - Dziewczyny.
Odetchnęłam głęboko, teraz całą swoją uwagę skupiając na tym, co mówi i do kogo się zwraca.
- Liam?
- Jestem singlem - powiedział z lekkim uśmiechem.
Harry od razu wtrącił, że u niego sprawa wygląda tak samo, a Louis potwierdził, że dalej jest z El. Później przez chwilę rozmowa skupiła się na Zaynie i fakcie, że jest zaręczony z Perrie już od kilku miesięcy. A wtedy uwaga wszystkich spoczęła na Niallu.
- Niall?
- Właściwie... - zaczął z szerokim uśmiechem i choć próbował go ukryć, to nie bardzo mu się udawało.
- Czekaj - przerwał mu prowadzący, robiąc zaskoczoną minę i było widać, że tylko udaje. - Masz dziewczynę?
Niall pokiwał głową, dalej uśmiechając się, jakby właśnie spędzał najlepsze chwile swojego życia. Dobrze, że przynajmniej jego to cieszyło, bo ja cholernie się denerwowałam.
- Ok, czyżby możliwe, że... - w tym momencie na ekranie obok nich pojawiło się zdjęcie nas, całujących się na lotnisku. - To była ona?
Niall zaśmiał się głośno, a ja zsunęłam się trochę w moim fotelu, mając nadzieję, że nikt teraz na mnie nie patrzy.
- Skoro ją całuję, to tak, to prawdopodobnie ona - odpowiedział Niall z rozbawieniem, na co parę osób na sali się zaśmiało.
Mądrala z Ciebie, Niall.
- Czy to czasem nie ta sama dziewczyna, którą widać było z wami już od jakiegoś czasu?
Niall pokiwał głową i zwilżył usta językiem, jakby musiał się przygotować, zanim mu odpowie.
- Tak i chciałem teraz uciąć wszystkie głupie plotki - zaczął mówić, a ja wytrzeszczyłam oczy, zastanawiając się gorączkowo, co on robi. - Sky jest naszą przyjaciółką od ostatnich wakacji i była tylko naszą przyjaciółką przez ten cały czas... no dopóki nie zacząłem z nią chodzić kilka tygodni temu.
- Więc nic nie łączyło jej z Louisem? - zagadnął prezenter.
Miałam ochotę uderzyć go po tej gębie, wiedziałam, że wcześniej tylko udawał, że nie kojarzy mnie.
- Nie - jęknął Louis, krzywiąc się lekko. - Nigdy. Ona jest dla mnie jak siostra, jest moją najlepszą przyjaciółką.
Uśmiechnęłam się lekko, słysząc jego słowa.
- A z Harrym? - spytał.
Harry pokręcił przecząco głową, uśmiechając się nieznacznie.
- Nie, tylko i wyłącznie z Niallem.
- Taa, ma oczy tylko dla Nialla właściwie od... zawsze - dodał Zayn.
Niall zaśmiał się lekko i widać było, że jest zadowolony z komentarza Zayna, za to ja jęknęłam cicho, obniżając się jeszcze niżej na moim miejscu. Ugh, błagam, przestańcie mówić o mnie i o tym, jak bardzo uwielbiam Nialla w światowej telewizji.
- Dlatego prosiłbym nasze fanki, żeby przestały mówić na nią złe rzeczy, bo wiem, że tak było w przeszłości. Sky nigdy nie zrobiła nic złego nam ani im i jest naprawdę wspaniałą osobą. Jest bliską przyjaciółką nas wszystkich, a teraz też moją piękną dziewczyną i nie chciałbym, żeby ktoś robił jej z tego powodu przykrości.
Cass zaśmiała się cicho obok mnie i wyszeptała do mnie: "O mój Boże, Niall ma kompletnego bzika na Twoim punkcie". Powachlowałam się dłonią, mając nadzieję, że chociaż trochę pomoże mi to z moimi czerwonymi policzkami.
Prezenter pokiwał głową, uśmiechając się lekko i spytał:
- Nazywa się Sky, tak? Jest tutaj?
Zamurowało mnie. Przestałam ruszać ręką, trzymając ją do góry, a Cass spojrzała na mnie niepewnie.
- Jest - odpowiedział Louis, zerkając w moją stronę ze złośliwym uśmiechem.
- Och, gdzie jest? - spytał z podekscytowaniem, rozglądając się po widowni.
Cass pociągnęła mnie za ramię, bym podciągnęła się na moim miejscu i usiadła prosto. Błagam, tylko nie to...
- Nie powiem Ci! - zawołał Niall z rozbawieniem.
- Rozumiem, boisz się konkurencji? - zapytał tamten, przybierając podobny ton.
Dzięki Ci, Niall. Odetchnęłam z ulgą, dalej jednak siedząc prosto jak struna, w razie gdyby jeszcze coś się wydarzyło. Niall wiedział, że nie chciałabym, że kamery skierowały się na mnie i odwrócił uwagę od mojej obecności tutaj, żartując z prezenterem. Naprawdę kocham tego chłopaka nad życie i nic nie mogłoby tego zmienić.
Chwilę po tym wywiad wreszcie się skończył i Niall praktycznie wystrzelił z miejsca, podbiegając do mnie. Jego ręce od razu znalazły swoje stałe miejsce na moich biodrach i nachylił się nade mną, przyciskając przez chwilę usta do mojego czoła. Teraz już wszędzie mogliśmy robić te wszystkie rzeczy, które robiły pary, skoro ich fanki wiedziały, że Niall jest zajęty.
Podniosłam się z miejsca i wtuliłam się w niego, chowając twarz w zagłębieniu jego szyi.
- Niall, nie musiałeś mówić tego wszystkiego - wymamrotałam tak, że tylko on mnie usłyszał.
- Chciałem, żeby wszystko było jasne - odpowiedział, odgarniając moje włosy do tyłu. - Że jesteś moja i nikt nie ma prawa Cię skrzywdzić.
Uniosłam głowę, wpatrując się w jego oczy, wokół których zrobiły mu się lekkie zmarszczki od jego szerokiego uśmiechu.
- Niall, ja... - zaczęłam.
Liam klepnął go mocno w plecy i pokazał na fanki, które zebrały się wokół nas i reszty chłopców. Harry, Louis i Zayn już podpisywali dziewczynom płyty, koszulki albo robili sobie z nimi zdjęcia i tylko Niall nie zwracał na nie uwagi, zajęty mną. Dobry początek...
Niall objął mnie ręką w pasie, ciągnąc ze sobą i nawet nie protestowałam, myśląc o tym, co chciałam powiedzieć. Gdyby nie Liam, powiedziałabym Niallowi, że go kocham. Naprawdę miałam zamiar to powiedzieć. Wiedziałam, że kocham go już od bardzo dawna, ale byliśmy ze sobą dopiero miesiąc i Niall prawdopodobnie wystraszyłby się, gdybym wyznała mu miłość. Świadomość tego, że prawie to zrobiłam, naprawdę mnie przerażała.
Chciałam odsunąć się od Nialla, ale on mi na to nie pozwolił, trzymając mnie przy sobie, gdy podpisywał rzeczy dla fanek.
- Jesteście razem tacy słodcy! - zawołała jedna z dziewczyn.
- Dzięki - odpowiedział Niall z szerokim uśmiechem.
Spojrzałam na nią z zaskoczeniem i uśmiechnęłam się niepewnie. W końcu udało mi się ściągnąć rękę Nialla z mojej talii, nie chciałam mu przeszkadzać, gdy rozmawiał z fankami. Poza tym chciały zrobić sobie z nim zdjęcia, a moja obecność tylko to komplikowała.
Opadłam na najbliższe krzesło, przypatrując się Niallowi z daleka. Uśmiechał się szeroko i wyglądał na naprawdę szczęśliwego. I to było wszystko, czego potrzebowałam, żeby poczuć się lepiej. Bo jeśli on był szczęśliwy, to ja też.
*
Wreszcie wylądowaliśmy z Niallem w jego pokoju, po tym jak godzinę zajęło im rozmawianie z fanami, a później jeszcze staliśmy w korku.
- Jestem zmęczona - jęknęłam, kładąc się na jego łóżku.
- Przecież nic dzisiaj nie robiłaś - powiedział i zaśmiał się lekko.
Podszedł do mnie i położył się na mnie, na co krzyknęłam z oburzeniem. Niall tylko zaśmiał się głośniej, w ogóle nie mając zamiaru się ruszyć. Nagle jednak po pokoju rozległ się dźwięk mojego telefonu, który miałam schowany w kieszeni moich dżinsów.
- Ugh, Niall, zejdź ze mnie, muszę odebrać.
Niall wyglądał na niesamowicie rozbawionego sytuacją, ale w końcu przetoczył się na bok, lądując na materacu i zanim zdążyłam zareagować, wyciągnął telefon z mojej kieszeni.
- Numer prywatny - powiedział, rzucając komórkę do mnie.
- Halo?
Przyłożyłam telefon do ucha, a Niall nachylił się w moją stronę i pocałował mnie w szyję, na co mimowolnie z moich ust wydobył się cichy chichot. Byłam zażenowana samą sobą.
- Skyler - usłyszałam po drugiej stronie.
Od razu rozpoznałam ten głos i uniosłam się do pozycji siedzącej, marszcząc z niezadowoleniem brwi. Maddie.
- Czego chcesz? - spytałam chłodno.
Niall od razu zauważył, że coś jest nie tak i usiadł obok mnie, przypatrując mi się uważnie.
- Widziałam Cię w telewizji - powiedziała.
- Cudownie - odpowiedziałam z ironią w głosie.
- To teraz pieprzysz się z tym Irlandczykiem? Zawsze byłaś głupią dziwką.
Jeszcze chwilę wcześniej jej głos wydawał się miły, a nagle zaczął wprost ociekać nienawiścią do mnie.
- Dokładnie, właśnie teraz też się z nim pieprzę - mruknęłam, nie mając zamiaru się z nią kłócić, już od dawna nie obchodziło mnie, co o mnie myśli.
Niall uniósł brwi ze zdziwieniem, wpatrując się we mnie wyczekująco, a ja odwróciłam wzrok.
- Mówiłam Ci, żebyś trzymała się od nich z daleka! - krzyknęła.
- A ja, żebyś się ode mnie odpierdoliła.
Rozłączyłam się i upuściłam telefon na swoje kolana, patrząc tępo na ścianę przede mną.
- Sky? Co się stało? To któraś z fanek?
Słyszałam po jego głosie, że jest zaniepokojony i powoli odwróciłam się w jego stronę, posyłając mu nieznaczny uśmiech.
- Spokojnie - odpowiedziałam, klepiąc do lekko po udzie. - To nic takiego.
- Sky... - powiedział twardo, czekając, aż wyjaśnię mu tę sytuację.
Westchnęłam głośno, nie mając nawet pojęcia, co powinnam mu powiedzieć i czy naprawdę chciałam, żeby wiedział o Maddie i o tym, co się stało. Biorąc pod uwagę, że był moim chłopakiem, miał prawo wiedzieć.
- Ok... - powiedziałam niepewnie. - Nie wiem nawet od czego zacząć.
- Od początku - rzucił, jakby to było oczywiste.
Niall splótł razem nasze palce, ściskając lekko moją dłoń, by dodać mi otuchy.
- Pewnie o tym nie wiesz, ale Cass i ja przyjaźnimy się dopiero, odkąd miałyśmy 15 lat - zaczęłam.
- Ok - odpowiedział, marszcząc brwi, zapewne zastanawiając się, jaki ma to w ogóle związek z tym wszystkim.
- Wcześniej moją najlepszą przyjaciółką była Maddison, znałyśmy się, odkąd byłyśmy bardzo małe. Byłyśmy nierozłączne... do czasu. To było... - zacięłam się na chwilę, zastanawiając się nad tym. - Prawie 4 lata temu, Maddie spodobał się ten chłopak. Najpopularniejszy w całej szkole.
Niall nie odezwał się ani słowem, cierpliwie słuchając tego, co powiem dalej.
- Zakolegowałyśmy się z nim, często przychodził porozmawiać z nami na przerwie. Maddie straciła dla niego głowę, cały czas mówiła, że musi wyglądać dla niego jak najlepiej. Zmieniła styl ubierania i swoją fryzurę, robiła wszystko, żeby mu się przypodobać. Na początku tego nie zauważyłam, ale sporo schudła, chociaż już wcześniej była szczupła. Wtedy myślałam, że ma anoreksję, ale to nie było tylko to.
Przerwałam mówić, biorąc wielki oddech. Niewiele osób o tym wiedziało. Jedynie jej tato, moi rodzice i Cass, której powiedziałam o wszystkim. Ludzie w szkole nigdy nie dowiedzieli się, co się stało.
- Hej, w porządku? - spytał Niall, robiąc kciukiem kółka na skórze mojej dłoni.
Pokiwałam głową, patrząc w jego oczy. Wiedziałam, że mogę mu zaufać ze wszystkim, łącznie z moim największym sekretem.
- Maddie zaczęła się dziwnie zachowywać, zrobiła się agresywna, zachowywała się, jakby miała obsesję na jego punkcie i wtedy... - zagryzłam wargę, praktycznie widząc przed oczami tę sytuację. - On spytał, czy się z nim umówię. Odmówiłam mu, wiedząc, że moja najlepsza przyjaciółka się w nim kocha. Nie widziałam innej opcji, przecież nie mogłam jej tego zrobić. Nie powiedziałam jej o tym, nie chcąc, żeby była zła, ale i tak dowiedziała się od kogoś innego.
Moja wolna dłoń zaczęła drżeć i Niall szybko to zauważył, schował ją w swojej większej, trzymając teraz moje obie ręce.
- Zaprosiła mnie do swojego domu - powiedziałam głosem pełnym goryczy. - Uważała, że to wszystko moja wina. Że zabrałam jej go, że za jej plecami cały czas działałam przeciwko niej, mówiła, że to moja wina, że wszystko jest moją winą... Myślę, że naprawdę miała obsesję na moim punkcie, na byciu lepszą ode mnie.
Niall wyplątał jedną dłoń z naszego uścisku i przybliżył ją do mojej twarzy, ocierając łzy z moich policzków. Nawet nie zdawałam sobie sprawy z tego, że płaczę.
- Zepchnęła mnie ze schodów - wyszeptałam w końcu i wiedziałam, że Niall usłyszał to po tym, jak głośno wciągnął powietrze. - Nie stało mi się nic poważnego. Później dowiedziałam się, że to była choroba psychiczna. Dziedziczna. To samo miała jej matka.
- Sky... - zaczął Niall niepewnie.
- Cass naprawdę mi pomogła, wiesz? Moi tak zwani przyjaciele odwrócili się ode mnie, gdy Maddie zniknęła z naszej szkoły, uważali, ze to była moja wina. Wtedy zaprzyjaźniłam się z Cass, ona wyciągnęła mnie z mojego dołka.
- Kurwa - mruknął Niall cicho. - I ona... ta Maddie teraz do Ciebie zadzwoniła? - spytał, żeby się upewnić.
Przez chwilę nie odzywałam się, zastanawiając się, czy powinnam powiedzieć mu o wszystkim.
- Tak - powiedziałam w końcu. - Ale to nie był pierwszy raz.
Niall uniósł pytająco brwi, czekając, aż powiem coś więcej.
- Zanim polecieliśmy na Teneryfę dostałam telefon z ośrodka, w którym jest, czy zgadzam się na rozmowę. Odmówiłam. Później... chyba było to w październiku dostałam liścik z pogróżkami, myślałam, że to po prostu jakaś Wasza fanka. Kolejny liścik pojawił się w sylwestra, a przed tym, jak przyszłam na urodziny Zayna, zadzwoniła do mnie.
- Ma tam telefon? - spytał Niall. - W tym ośrodku?
- Powiedziała, że go przemyciła - odpowiedziałam, wzruszając ramionami.
- Czego chciała?
Głos Nialla był napięty i dopiero wtedy uświadomiłam sobie, jak podenerwowany jest tą sytuacją. Położyłam dłoń na jego polczku, przesuwając kciukiem po jego skórze. Niall dalej miał zaciętą minę i oczekiwał mojej odpowiedzi.
- Um, najpierw mówiła, że chce być moją przyjaciółką, później zaczęła mówić, że uważam się za zbyt fajną dla niej. Spytałam ją o te pogróżki i tak po prostu potwierdziła, że to była ona.
- Och, Sky... - zaczął Niall i widziałam winę wypisaną na jego twarzy.
- Mówiła, że nie jest Waszą fanką - powiedziałam, kręcąc głową. - To nie dotyczy Ciebie, Niall. Nie musisz czuć się winny.
Niall nie odzywał się przez chwilę, patrząc na swoje kolana, a ja czułam się jeszcze bardziej wyczerpana niż kilkanaście minut wcześniej.
- Więc jest w tym ośrodku? - spytał.
- Tak - odpowiedziałam. - I wygląda na to, że wcale jej się nie poprawia.
Przysunęłam się bliżej do niego, wdrapując się na jego kolana, a on objął mnie dłońmi w pasie.
- Niall, proszę Cię, nie przejmuj się tym. Następnym razem po prostu nie odbiorę telefonu od żadnego prywatnego numeru.
Niall spoglądał na mnie smutnym wzrokiem i przysunął się twarzą bliżej do mnie.
- Po prostu... nie powinnaś nigdy przechodzić przez coś takiego. Tak jak powiedziałem wcześniej, nikt nie ma prawa Cię skrzywdzić.
Uśmiechnęłam się lekko, wplatając jedną dłoń w jego włosy, a drugą obejmując jego szyję.
- I nikt tego nie zrobi.
Zamknęłam oczy i pocałowałam go. Wszystko nagle z powrotem nabrało barw, jak gdyby ostatnie minuty wcale się nie wydarzyły. Czując Nialla usta na moich, nic nie mogło mnie zdołować. Miałam go przy sobie i tylko to się liczyło. Nic więcej.
*
zostało jeszcze ok. 8 rozdziałów do końca, dlatego mam pytanie. wolałybyście, żebym napisała 2 część tego opowiadania czy całkiem nowe? ;)
ach i nigdy w życiu Niall i Sky by się nie zdradzili, więc te osoby, które się o to martwiły, mogą być spokojne!
dzięęęęki wielkie za wszystkie miłe słowa pod wczorajszym rozdziałem! kocham Was! <3
Pisz 2 część a sorka że nie komentuje ale mam szlaban i czytam po kryjomu<3
OdpowiedzUsuńUwielbiam *__*
OdpowiedzUsuńMaddison trochę mnie przeraża, a jak ona ucieknie z tego ośrodka? ;__;
Oczywiście, że chcę 2 część! ^^
Pozdrawiam ; 33
cuudo <3
OdpowiedzUsuńTak, tak niech będzie 2 część :D
OdpowiedzUsuńRozdział taki dkdkekskwnsjdkr ;)
OdpowiedzUsuńA dla mnie to obojętne czy bd 2 cześć czy nowe, bo i tak bardzo będę czytać ;)
Świetny ;) Mam nadzieję że Nial i reszta 1D zdziałają w sprawie tej dziewczyny...
OdpowiedzUsuńCzekam na next!
PS: Moim zdaniem lepiej coś nowego :)
2 czesc lepiej:)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział:) Napisz 2 część :)
OdpowiedzUsuńTo dobrze się nie zdradzą, całe opowiadanie jest świetne i ja bym wolała kolejne przygody Siall czyli 2 część;* Kocham Cię <3/ Mizu
OdpowiedzUsuńdobrze *że się
OdpowiedzUsuńUps.....
2 cześć! TAK WGL TO IDEALNIE♡♥♡♥♡♥♡♥
OdpowiedzUsuńi 2 część i nowe opowiadanie! ;)
OdpowiedzUsuńdziewczyno jestes świetna :*
Rozdział B.O.S.K.I
OdpowiedzUsuń2 część ! ♥
No normalnie boskie!!! I teraz Niall potwierdził ich związek i martwił się o Sky,gdy mówiła o Madison Aww *.* i oczywiście,że 2 część <3 kocham twoje opowiadanie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Clauduska Duśka xx.
Super:)
OdpowiedzUsuńNapisz 2 część.
genialne *-* kocham to opowiadanie,
OdpowiedzUsuńtaak 2 część !! :D
i nie zrażaj się jak jest mniej komentarzy, pamiętaj, że i tak czytamy i uwielbiamy (a przynajmniej ja) historię Nialla i Sky c;
chociaż...nowe opowiadanie na pewno też będzie super ^^
Jeżeli to nie problem to wolę, żebyś napisała 2 część. Kocham to opowiadanie i trudno będzie mi się z nim rozstać ;(
OdpowiedzUsuńAwwwww Niallerek jest taaaaaki kochany. Takiego chłopaka to ze świecą szukać ;)
Sądzę, że ta Maddie jeszcze dużo namiesza w życiu Sky i Niall'a.
@luvmyloueh91
omgg!
OdpowiedzUsuńŚwietny!!!
Oczywiście, że chcemy drugą część, co to wogóle za pytanie?! xd
świetny rozdział < 3
OdpowiedzUsuń2 część ; )
Hej! Wróć! Jaki niby koniec tej historii?
OdpowiedzUsuńJa się nie zgadzam! A jeśli trzeba to ma być 2 część!
Druga część! Wszystkie raczej jesteśmy zgodne więc no :D
OdpowiedzUsuńAwwwr Niall *o*
kocham relację Louis&Sky! jak se dokuczają etc.
Weny słońce (:
cudowny!!!
OdpowiedzUsuńi byloby super jakby byla 2 czesc :) xo
świetny rozdział. Tak najlepiej będzie II część :)
OdpowiedzUsuńhttp://fantastic-stories.blogspot.com/
Ja chcę 2 część! To opowiadnie mi się strasznie podoba, więc z chęcią przeczytam następną część jeśli by była ♥♥♥ a rozdział super :)
OdpowiedzUsuń